Na dobre i na złe - Burscy: Capsy z odcinka 1

Pierwszy odcinek tego pięknego serialu...

Tak to się właśnie wszystko zaczęło i tak powinno trwać... Zaczęło się od głównych bohaterów czyli Zosi, Jakuba i Bruna.

W tym momencie z tej trójki nie ma nikogo w serialu...

Z pewnością wiele osób, którzy śledzą serial od niedawna i się nim zachwyca nie wie o czym mówię. Często na forach czy stronach internetowych, portalach społecznościowych itd. można przeczytać wypowiedzi ludzi, którym serial się bardzo podoba i piszą jaki to jest piękny a jaki kiedyś był nudny. Tylko wiele osób tak piszących nie wie, że głównymi bohaterami była właśnie ta trójka czyli Zosia, Jakub i Bruno.

Niedawno prześledziłam jakieś forum, gdzie fan czy fanka "Na dobre i na złe" nie wie kto to jest Edyta, nie wie że w ogóle była taka postać w serialu.

Serial "Na dobre i na złe" nie powinien nosić tego tytułu teraz, bo nie ma nic wspólnego z początkami tego serialu.

Każdy film, serial, książka, powieść itd. ma główne wątki, głównych bohaterów którzy przewijają się przez cały czas aż do samego końca. A w "Na dobre i na złe" scenarzyści widocznie zapomnieli o tym. Teraz są sami nowi bohaterowie, co rusz ktoś jeszcze dochodzi... Ciągłe romanse, problemy bohaterów, rezydentów itd...

Wystarczy spojrzeć na inne seriale dla porównania w "M jak Miłość" główne wątki to rodzina Mostowiaków, seniorzy oraz ich dzieci i wnuki. Serial się rozrasta, też dochodzą nowi bohaterowie, ale cały czas są stali główni bohaterowie, główne wątki. Serial liczy ponad 1000 odcinków ale "stara" obsada nadal jest obecna.

Kolejny serial "Barwy szczęścia" to samo, od początku są główni bohaterowie, główne wątki. Choć jak w każdym serialu jakiś aktor odchodzi, jakiś przychodzi ale cały czas fabuła toczy się wokół głównych bohaterów. Serial też liczy ponad 1000 odcinków...

I tak można wymieniać kolejne seriale...

"Na dobre i na złe" jest chyba jedynym serialem gdzie została wymieniona całkowicie obsada na nową. Starzy, dobrzy i doświadczeni lekarze z Leśnej Góry powyjeżdżali i poznikali w niewyjaśnionych okolicznościach a zostali sami nowi, młodzi i niedoświadczeni.

Nie wierzę, że nie ma pomysłu na te postaci, jest tyle różnych historii... Z pewnością nie zabrakłoby pomysłu na Burskich i innych. Gdyby jednak zabrakło pomysłu to fani z pewnością służyliby pomocą, było tyle blogów z opowiadaniami o Burskich.

Ostatnio zauważyłam, że scenarzyści wprowadzili postać Julki po kilku długich latach nieobecności. Julka nagle znikła i nikt o niej nie wspomniał, często czytałam na forach jak fani się dopytywali gdzie się podziała Julka, co się z nią dzieje. Teraz sobie ktoś o niej przypomniał. Ciekawa jestem czy o Zosi i Jakubie oraz innych bohaterach też sobie przypomnieli...

A co się stało np. z Moniką Zybert, Gabrysia po wypadku Tomka nagle zniknęła, Do dziś nie wiemy także gdzie się podziewa mąż Gabrysi - Michał Kalita (aktor, który go grał nie żyje od wielu lat ale w serialu prawdopodobnie żyje...)

Wszystko jest inne, zmieniła się obsada, zmienił się szpital, zmieniło się miejsce...

Ten stary szpital pokazywał realia, tak właśnie wyglądają szpitale w większości. A teraz to jest jakaś bajka... Przecież tak szpitale nie wyglądają... To wyposażenie, to nie są polskie realia niestety...

Uważam, że to nie była dobra zmiana. Serial wiele stracił i to dosłownie. Wystarczy spojrzeć na wyniki oglądalności, mówią same za siebie.

Może lepiej byłoby gdyby scenariusz pisali jedni i ci sami scenarzyści, którzy dobrze znają od początku serial a nie co rusz ktoś inny. Może by tak ci nowi zapoznali się ze scenariuszem z początków serialu.

Bo teraz to ten serial już nie jest o Leśnej Górze i nie powinien nosić tego tytułu. Mam nadzieję, że wątek rodziny Burskich wróci, że wróci Zosia z Jakubem o raz Amelką. Bardzo bym chciała żeby wróciła Edyta, Pawica, Monika, Bruno i inni...

Fajne byłoby znów takie spotkanie po latach jak na początku, bardzo bym chciała żeby ten serial znów opowiadał o tych wątkach.