Zapraszam na blog:
Randka w awionetce?
Zapraszamy na 448. odcinek „Na dobre i na złe”, a w nim...
Piotr niczym chmura gradowa wychodzi ze szpitala. Właśnie dostał przymusowy urlop na złapanie dystansu po wyjeździe Soszyńskich. W holu spotyka Zosię, która nie chce zostawić przyjaciela w potrzebie. Godzinę później oboje stoją na płycie lotniska i oglądają turystyczne awionetki. Gawryło bierze ją za rękę i pociąga w stronę jednej z nich.
- Chodź. Odreagujemy wszystkie stresy.
- Umiesz to prowadzić? - pyta niepewnie Burska.
Chwilę potem są już w przestworzach. Zosia jest oczarowana widokami, choć kurczowo trzyma się fotela. Po locie rozentuzjazmowana Burska jest nadal oszołomiona takim relaksem.
- To było niesamowite!
- Prawda? Z tamtej perspektywy wszystkie problemy wydają się takie małe.
- Rzeczywiście świetne lekarstwo na stres, tylko trochę… niebezpieczne.
- Niebezpieczne? Chyba tylko dlatego, że czasem nie chce się stamtąd wracać – Gawryło nagle smutnieje. Zosia patrzy mu prosto w oczy.
- Jest aż tak źle?
- Dzięki, że ze mną byłaś. To wiele dla mnie znaczy.
Oboje są niebezpiecznie blisko siebie. Burska skrępowana sprowadza ich do rzeczywistości.
- Jedźmy, bo zamarzniemy.
Piotr obejmuje ją po przyjacielsku.
- Chodź, podrzucę cię do domu.
Przed domem Burskiej siedzą jeszcze w samochodzie nie mogąc się rozstać. Gawryło się otwiera.
- Nie mam w tym szpitalu nikogo kto byłby mi życzliwy… żadnego przyjaciela… to słaby bilans, musisz przyznać.
- A ja?
- Ty… - Piotr przesuwa delikatnie palcami po jej twarzy. Zosia się nie odsuwa...
Stop! Więcej nie zdradzimy... Czy dojdzie do namiętnego pocałunku? Co tak naprawdę łączy Zosię i Piotra? Jak dalej potoczą się ich losy – razem czy osobno? Odpowiedzi wkrótce...
http://nadobre.tvp.pl/
Piotr niczym chmura gradowa wychodzi ze szpitala. Właśnie dostał przymusowy urlop na złapanie dystansu po wyjeździe Soszyńskich. W holu spotyka Zosię, która nie chce zostawić przyjaciela w potrzebie. Godzinę później oboje stoją na płycie lotniska i oglądają turystyczne awionetki. Gawryło bierze ją za rękę i pociąga w stronę jednej z nich.
- Chodź. Odreagujemy wszystkie stresy.
- Umiesz to prowadzić? - pyta niepewnie Burska.
Chwilę potem są już w przestworzach. Zosia jest oczarowana widokami, choć kurczowo trzyma się fotela. Po locie rozentuzjazmowana Burska jest nadal oszołomiona takim relaksem.
- To było niesamowite!
- Prawda? Z tamtej perspektywy wszystkie problemy wydają się takie małe.
- Rzeczywiście świetne lekarstwo na stres, tylko trochę… niebezpieczne.
- Niebezpieczne? Chyba tylko dlatego, że czasem nie chce się stamtąd wracać – Gawryło nagle smutnieje. Zosia patrzy mu prosto w oczy.
- Jest aż tak źle?
- Dzięki, że ze mną byłaś. To wiele dla mnie znaczy.
Oboje są niebezpiecznie blisko siebie. Burska skrępowana sprowadza ich do rzeczywistości.
- Jedźmy, bo zamarzniemy.
Piotr obejmuje ją po przyjacielsku.
- Chodź, podrzucę cię do domu.
Przed domem Burskiej siedzą jeszcze w samochodzie nie mogąc się rozstać. Gawryło się otwiera.
- Nie mam w tym szpitalu nikogo kto byłby mi życzliwy… żadnego przyjaciela… to słaby bilans, musisz przyznać.
- A ja?
- Ty… - Piotr przesuwa delikatnie palcami po jej twarzy. Zosia się nie odsuwa...
Stop! Więcej nie zdradzimy... Czy dojdzie do namiętnego pocałunku? Co tak naprawdę łączy Zosię i Piotra? Jak dalej potoczą się ich losy – razem czy osobno? Odpowiedzi wkrótce...
http://nadobre.tvp.pl/
Subskrybuj:
Posty (Atom)